Jeśli zaglądacie do mnie regularnie, wiecie, że mam notoryczny
problem z wypadaniem włosów i ich łamaniem. Nie zawsze tak było, kiedyś mogłam
pochwalić się długimi puklami. Nie były one grube, ale było ich dużo. Niestety,
jedno, drugie, nieudane farbowanie bardzo skutecznie je osłabiło i dość mocno
przerzedziło. Od dłuższego czasu staram się je zapuścić, z różnym
skutkiem. Jesienią i wiosną zawsze borykam się z wzmożonym wypadaniem,
próbowałam licznych szamponów, masek, wcierek...z rożnym skutkiem. Dziś
chciałam Wam pokazać szampon marki Phyto Phytologist 15, który
przeznaczony do włosów ze skłonnością do wypadania. Jeśli jesteście ciekawe jak
się sprawdza, zapraszam dalej.
Phyto Paris, jest marką dermokosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji włosów.
W portfolio marki znajdziemy maski, szampony, kapsułki czy olejki, dopasowane
do włosów z różnymi problemami, od suchych po wypadające. Warto dodać, że są to
kosmetyki, które bazują na naturalnych składnikach pochodzenia roślinnego.
PHYTOLOGIST 15, przez producenta opisany jako globalny szampon wzmacniający,
przeznaczony jest do każdego rodzaju włosów. Produkt ma stymulować skórę głowy,
przywracać włosom piękno i siłę oraz dodawać objętości. Jeśli chodzi o
substancje czynne, szampon wzbogacony został o pobudzającą mikrokrążenie
guaranę, wywar ze skrzypu o właściwościach wzmacniających i hamujących
wypadanie. Dodatkowo, produkt zawiera wyciąg z czerwonych alg oraz kakao, które
chronią i otulają włosy.
Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy,
jest elegancja, metalowa butelka. Myślę, że nie spotkacie takiego rozwiązania
nigdzie indziej. Chwyt marketingowy/ Możliwe, pamiętam jednak rozmowę z
przedstawicielką Phyto, która twierdzi, że takie opakowanie dodatkowo chroni
produkt przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych i zmniejsza
szybkość inaktywacji substancji czynnych. Dla mnie, osobiście takie rozwiązanie
jest mało praktyczne, gdyż pod koniec butelki, trzeba się namachać butlą, żeby
wydobyć produkt. Sam szampon ma śliczny, delikatny i nieco "ekskluzywny"
zapach, który wyjątkowo przypadł mi do gustu. Pieni się bardzo dobrze, nie
plącze i nie powoduje puszenia się włosów. Nie zauważyłam, żeby zwiększał
przetłuszczanie u nasady jak i nie powoduje przesuszania czy strączkowania
włosów na długości. Po umyciu i wysuszeniu włosy są lekkie, lśniące i
faktycznie ma się wrażenie, że jest ich więcej, są lekko uniesione u nasady,
jednak bez pianki, przynajmniej w moim przypadku, opadają. Jeśli chodzi o jego
główne działanie, czyli zmniejszenie wypadania, muszę przyznać, że byłam bardzo
pozytywnie zaskoczona. Na prysznicowym sitku zauważyłam zmniejszą ilość włosów,
a i na poduszce jest ich mniej. Myślę, że guarana, faktycznie pobudza krążenie
dzięki czemu cebulki są lepiej "odżywione".
Podsumowując, szampon Phyto z linii Phytologist
15 oceniam bardzo wysoko i z pewnością będę po niego sięgać jak i
wracać regularnie. Dzięki niemu udało mi się w pewnym stopniu poskromić
wypadanie, co jest nie lada wyzwaniem. Kosmetyków marki Phyto, szukajcie przede
wszystkim w drogeriach
ZikoDermo.
Dajcie znać, czy znacie bohatera
dzisiejszego wpisu i jakie szampony do włosów wypadających polecacie!
Fajnie że się spisał :)
OdpowiedzUsuńładnie wygląda w tej butelce.
Może i wygląda zachęcająco ale nie jest to najlepsze rozwiązanie, ciężko wydobyć końcówkę produktu
UsuńPoleciłabyś go dla mężczyzn? :)
OdpowiedzUsuńO ile nie przeszkadzałby mu nieco "kobiecy" zapach, to nie widzę przeciwwskazań.
UsuńMam nadzieję, że faktycznie coś poradzi na mój problem ze zniszczonymi włosami.
OdpowiedzUsuńMoże ten szampon pomoże mi w walce z wypadającymi włosami ???? Od dawna się z tym problemem zmagam i jakoś brak efektów. Może troche mniej już teraz wypadają, ale jednak, chyba się jednak skuszę na ten szampon. Nie słyszałam o nim ale na pewno wypróbuję.
OdpowiedzUsuń